Serwis specjalny

Gdzie na zimowisko?

Powrót

Najpiękniejsze widokowe drogi w Polsce

Polska to w większości nizinny kraj i mogłoby się wydawać, że znalezienie u nas pięknych widokowych tras, z których rozciągają się dalekie panoramy to zadanie prawie niewykonalne. A jednak – nawet ten niewielki fragment gór, który tworzy nasze południowe rubieże, potrafi zadziwić malowniczością, podziwianą także zza kierownicy. Oczywiście trudno znaleźć u nas drogi tak spektakularne jak Grossglockner Hochalpenstrasse czy Szosa Transfogaraska, ale kilka szos potrafi zaskoczyć i zachwycić!

1. Zakopane – Łysa Polana
Tatry, nasze najwyższe góry, od dawna przyciągają turystów swoją malowniczością, odmiennością krajobrazu i wysokogórski charakterem. Nie zdziwi chyba więc nikogo, że na pierwszym miejscu (co nie oznacza, że faktycznie jest to najpiękniejsza droga widokowa w Polsce) opisujemy drogę biegnącą właśnie podnóżami Tatr Wysokich. Jest szosa o jednej z najwyższych w Polsce frekwencji, zwłaszcza w pogodne weekendy, w czasie wakacji i ferii zimowych. A przy tym – jedna z nielicznych w naszym kraju dróg o charakterze prawie wyłącznie turystycznym. Łączy nasz największy podtatrzański kurort z doliną Białki, która jest bramą wejściową do Morskiego Oka i w Tatry Wysokie.

Droga ta ma dwa warianty – pierwszy prowadzi nieco okrężną drogą, przez Poronin i Bukowinę Tatrzańską. To właśnie o niej Józef Nyka, autor kultowych przewodników po Tatrach, napisał, że jest „najpiękniejszą drogą samochodową Polski”. Początek jej nie zapowiada się zbyt atrakcyjnie – trzeba „przebić się” przez gęsto zaludnione doliny podhalańskie, na dodatek trasa na długim odcinku biegnie doliną. Ale za rondem w Bukowinie zaczynają się widoki tak wspaniałe, że szybko zapomina się o wcześniejszych mankamentach. Z szosy widać nie tylko same Tatry, ale także szmat Podhala i zamykające go od północy pasma Gorców i Beskidów.

Szczególnie urokliwy jest widok z Polany Głodówka, kilka kilometrów za Bukowiną – przez wielu uważany za najpiękniejszy w ogóle widok na Tatry Wysokie. Niestety w ostatnich latach postępuje powolna zabudowa polany, więc jeśli ktoś chce nacieszyć wzrok powinien się pośpieszyć Niedaleko od Głodówki nasza droga krzyżuje sicze słynną szosą Oswalda Balzera, która jest drugim wariantem dojazdowym do Łysej Polany. Została o wybudowana jeszcze w czasach galicyjskich i nosi imię polskiego historyka i prawnika, który zasłużył się dla utrzymania Morskiego Oka przy Galicji a tym samym – przy Polsce. Droga ta biegnie bliżej samych Tatr i nie jest tak widokowa, ale świetnie nadaje się do powrotu. Jej ostatni odcinek prowadzący od polany Palenica Białczańska aż do Morskiego Oka nie jest dostępna dla samochodów.
Długość trasy: przez Bukowinę i Głodówkę – 24 km, drogą Balzera – 22 km’
W warunkach zimowych szosa (zwłaszcza jej druga, bardziej górska część) mimo odśnieżania może być często pokryta śniegiem, konieczne są dobre zimowe opony.

2. Duża obwodnica bieszczadzka
Wielka Pętla, jak ją czasami się nazywa, to bez wątpienia jedna z najbardziej widokowych dróg w Polsce. A już na pewno nigdzie indziej w naszym kraju nie mamy możliwości przejazdu przez tak dzikie góry, na tak długim odcinku. Prowadzi ona z Leska do Baligrodu, a dalej przez Cisną do Wetliny, przez Ustrzyki Górne do Lutowisk i stąd przez Ustrzyki Dolne i Olszanicę z powrotem do Leska. Świetnie nadaje się na jedno lub dwudniową wycieczkę, z noclegiem w której z osad położonych w górach. Znajdziemy przy niej nie tylko liczne punkty widokowe, ale także kilkanaście cennych zabytków, z pięknymi drewnianymi cerkwiami bojkowskimi.

Szosa została wybudowana na początku lat 60. i dopiero od momentu jej ukończenia zaczyna się tak naprawdę wielka kariera Bieszczadów, jako regionu turystycznego. Najpiękniejszy jest bez wątpienia odciek prowadzący przez najwyższe partie gór – od Cisnej po Czarną. Na tym odcinku szosa, często z pomocą serpentyn przekracza cztery wyższe przełęcze i wzniesienia. Jadąc od Cisnej najpierw wspinamy się na przełęcz Przysłup, z którego pierwszy raz pokazują się wspaniałe masywy połonin. Potem mamy dwie położone blisko siebie przełęcze pod samymi połoninami – Wyżną, z której można wejść w godzinę na jeden z wierzchołków Połoniny Wetlińskiej (polecamy jako świetny przerywnik w podróży) a nieco dalej Wyżniańską, z której z kolei można wejść na Połoninę Caryńską lub Wielką Rawkę.

Od Ustrzyk Górnych prowadzi malownicza doliną Wołosatego, po czym przekracza San, mija najpiękniejszą bojkowską cerkiew w Smolniku i za Lutowiskami przecina pasmo Ostrego – warto zatrzymać się tu na parkingu na skraju lasu, by zobaczyć wznoszące się z tyłu za plecami gniazdo Tarnicy i Halicza – naszych najwyższych połonin. Na dalszym odcinku trasa jest już gęściej zaludniona i zabudowana. W Czarnej można pokusić się jeszcze o odbicie w stronę Polańczyka, gdzieś wzdłuż brzegów Jeziora Solińskiego prowadzi trasa tzw. „małej obwodnicy bieszczadzkiej”.
Długość trasy: - okrężną trasą z Leska przez Cisną, Wetlinę, Lutowiska i Ustrzyki Dolne – 147 km
W czasie zimy na wielu odcinkach górskich mogą panować trudne warunki – dobre opony zimowe są niezbędne. Po dużych opadach śniegu droga pomiędzy Wetliną a Ustrzykami Górnymi może być nie przejezdna.

3. Radków-Kudowa-Międzylesie
Prowadząca zachodnim skrajem Ziemi Kłodzkiej trasa to tak naprawdę połączenie dwóch bardzo atrakcyjnych dróg turystycznych, które poswatały jeszcze przed II wojną światową, za czasów kiedy ziemie te wchodziły w skład Niemiec. Jest to na przeważającej długości trasa typowo turystyczna, a jedynie środkowy odcinek biegnie ruchliwą drogą krajową, łączącą Wrocław z Pragą.

Pierwszy odcinek – z Radkowa do Kudowy - to słynna Droga Stu Zakrętów. Przecina w poprzek pasmo Gór Stołowych, o niepowtarzalnym krajobrazie i bogactwie form skalnych. Jej fenomen polega nie tylko na klasycznych widokach górskich, ale także na niezwykle krętym przebiegu, często w bezpośredniej bliskości ścian skalnych. Za Radkowem wspina się wzdłuż Radkowskich Skał, po czym zawraca i dociera w okolice Karłowa. Tutaj przewija się wśród najpiękniejszych szczytów pasma, z Wielkim i Małym Szczelińcem na czele, po czym mijając Fort Karola prowadzi do Kudowy.

Stąd po kilkunastu kilometrach jazdy drogą krajową, przed Dusznikami odbija w prawo, zaczynając kluczyć pomiędzy szczytami i grzbietami Gór Bystrzyckich i Orlickich. Na tym odcinku, aż po Międzylesie, znana jest pod nazwą Autostrady Sudeckiej, choć prawdę mówiąc z prawdziwą autostradą nie ma nic wspólnego. Najciekawsze krajobrazowo są odcinki w okolicach Zieleńca, gdzie szosa osiąga swą maksymalną wysokość, a z otwartych polan rozpościerają się kapitalne widoki aż po Masyw Śnieżnika po drugiej stronie Kotliny Kłodzkiej. Drugi przepiękny krajobrazowo fragment ciągnie się od Przełęczy Spalonej, stokami najwyższej w Górach Bystrzyckich Jagodnej, aż po Gniewoszów.
Długość trasy: od Radkowa do Kudowy – 23 km, od Dusznik do Międzylesia – 42 km, w całości od Radkowa do Międzylesia – 81 km.
W okresie zimowym droga jest na większość swojego przebiegu odśnieżana, nie dotyczy to jedynie fragmentu pomiędzy przełęczą Spaloną a Gniewoszowem – tam przejazd często uniemożliwiają zaspy. Konieczne jest posiadanie dobrych opon zimowych.

4. Mszana Dolna-Gorlice
W naszym zestawieniu to jedyna trasa, której rang wykracza poza znaczenie jedynie turystyczne. Droga krajowa nr 28 na większości swojej trasy przebiega przez tereny górskie i prowadzi po śladzie starej drogi bitej zbudowanej w czasach Józefa II w XVIII wieku. Stąd jej liczne strome odcinki, po latach przebudowane i zastąpione serpentynami. Mimo, że lokalnie ruch na drodze może być dość spory, wielka rozmaitość krajobrazów i ich rozległość wynagradza pewną niewygodę podróżowania.

Praktycznie cała droga krajowa nr 28 – z Zatora do Przemyśla – posiada walory widokowe, ale bezwzględnie najciekawszy jest odcinek pomiędzy Mszaną Dolną a Gorlicami. Szosa najpierw przebija się przez wyjątkowo malownicze pasmo Beskidu Wyspowego, wykorzystując głębokie obniżenia pomiędzy poszczególnymi masywami – jak choćby na przełęczy Gruszowie, pomiędzy Śnieżnicą a Ćwilinem. Jednak najpiękniejszy fragment zaczyna się za Limanową – szosa wznosi się tu do góry na grzbiet Wysokiego i Litacza – przy dobrej pogodzie widać stąd cały Beskid Wyspowy, Pogórza Karpackie, Beskid Sądecki i zachodnią cześć Beskidu Niskiego, a także Gorce i zamykającą na południu wszystko koroną Tatr. Warto zatrzymać się pod szczytem Litacza, by nasycić wzrok widokami.

Także za Nowym Sączem, szosa pokonuje dwie niewysokie, ale malownicze przełęcze – najpierw wspina się w okolice Ptaszkowej, skąd pięknie prezentuje się Kotlina Sądecka (z tyłu, za nami), a potem za Grybowem ponownie wznosi się na Liszkową Górę, ponad którą od południa wznosi się niezwykle śmiały (jak na Beskidy) szczyt Chełmu. Warto też przy okazji zwiedzić zabytki znajdujące się przy tej drodze – drewniany kościół w Dobrej, Limanową, skansen w Nowym Sączu czy też dwór obronny w Szymbarku.
Długość trasy: z Mszany Dolnej do Nowego Sącza – ok. 57 km, z Nowego Sącza do Gorlic – ok. 40 km, w sumie – 97 km.
Droga jest odśnieżana i utrzymywana w okresie zimowym, warto jednak mieć dobre zimowe opony, zwłaszcza po intensywnych opadach śniegu.

5. Dookoła Baraniej Góry i Skrzycznego
Ostatnia w naszym zestawieniu, co wcale nie oznacza, że najmniej atrakcyjna, jest trasa prowadząca dookoła pasma Baraniej Góry i Skrzycznego – najwyższych szczytów Beskidu Śląskiego. Szczególnie efektowny jest na niej odcinek pomiędzy Szczyrkiem a Milówką, ale także jadąc dnem Kotliny Żywieckiej, można przy korzystnej pogodzie obserwować wyrastające ze wszystkich stron góry. Całą pętlę można rozpocząć w Żywcu, skąd nowiuteńką trasą ekspresową można dotrzeć do węzła Rybarzowice i po kilku kilometrów zagłębić się w dolinę Żylicy ciągnącą się u stóp potężnego Pilska.

Za centrum Szczyrku szosa wspina się na Przełęcz Salmopolską – jedno z najwyżej położonych miejsc w Beskidach dostępnych samochodem – po czym serpentynami opada do doliny Wisły. Kolejna przełęcz przenosi nas z dorzecza naszej największej rzeki do doliny Olzy przez przełęcz Kubalonkę – tutaj znajdują się jedne z najlepszych w regionie tras narciarstwa biegowego, a nieco poniżej przełęczy – piękny drewniany kościółek. Do centrum Istebnej szosa wznosi się serpentynami i dalej kieruje się do skrzyżowania w Jaworzynce – skręcamy w lewo i zaczynamy najpiękniejszy etap naszej wycieczki.

Przez Koniaków podjeżdżamy pod Ochodzitą – tutaj warto się zatrzymać i podejść na szczyt, z którego rozciąga się wspaniały widok w kierunku Babiej Góry, Pilska, Tatr i bliższego nam Worka Raczańckiego, zza którego wyłania się poszarpana Mała Fatra. Po drugiej stronie wznosi się potężny wał Baraniej Góry, a na zachód od nas – Beskid Morawsko Śląski. Nasza szosa obniża się teraz malowniczym, widokowym grzbietem, w kilku miejscach spod warstwy asfaltu wyłania się jeszcze przedwojenna kostka… Wkrótce docieramy do drogi ekspresowej prowadzącej do Zwardonia i przez Milówkę i Węgierską Górkę wracamy do Żywca.
Długość trasy: z Żywca do Istebnej przez Szczyrk i Wisłę – ok. 53 km, z Istebnej do Żywca przez Koniaków – ok. 36 km, w sumie ok. 90 km.
Trasa jest utrzymywana także w okresie zimowym, ale po świeżych opadach śniegu potrzebne są dobre opony zimowe – liczne strome podjazdy i zjazdy!

źródło: Onet, foto: Istock

Porada

Jeżdżąc zaśnieżonymi drogami pamiętajmy, aby zachować rozsądną prędkość – po pierwsze zachowujemy bezpieczeństwo, po drugie pozwalamy pasażerom podziwiać piękne widoki.

Czytaj więcej

  • Podróż zapomnianą autostradą

  • Szlakiem sudeckich podziemi

  • W cieniu małej Fudżijamy

  • 5 pomysłów na zimę dla singli

Forum